Pożoga
siedem dni na ostrzu noża
błysk brzytwy oślepia oczy
woń posoki gotuje krwiobieg
papier chłonie ropę
czarny płyn pozostał
jego gorąc parzy usta
smak rozpala wyobraźnię
skład mieni się barwami
dźwięk naprzemiennie z ciszą
blask wypełnia ciemność
wilk tropi sarnę
żywy organizm umiera
sześćset czterdzieści goldenów
cwelu co ty sobie wyobrażasz
katedra płonie nocą
pożoga roznosi się na miasto