(PL) Papieros

Szaleństwa się nie zmierzy
Dzik nie pożre wilka
Klaun na scenie zatańczy
Siłacz sztagę podniesie
Gdy strzelanina na froncie
Kwiaty kwitną w ogrodzie
Ich woń niesie się z wiatrem
W nozdrza uderza
Kiedy pryzmat światło przemienia
Dół jest kopany
Spocznie tam kolejny człowiek
Zapomniany przez wszystkich
A czołg konsekwentnie pełza
Koń w galopie parska
Satelita sygnał przesyła
Papieros zdeptany gaśnie